Jak dbać o zdrowie i urodę w wakacje?
Lato w pełni, upały doskwierają… Co więc robić? Ciągnąć nad wodę wszelkimi możliwymi sposobami! Mam nadzieję, że udaje Wam się wyskoczyć nad pobliską rzekę czy jeziorko… a co szczęśliwszym nad morze. I już nawet, w tej sytuacji, nie ważne czy to nasz Bałtyk czy coś bardziej na południu. Ważne, żeby była plaża! I będzie pięknie! Jeśli tylko w odpowiedni sposób uchronimy naszą skórę!
A wcale, ale to wcale, ochrona ta nie musi być kosztowna, męcząca czy wymagająca dużo czasu. Jeśli nie jesteście w stanie zafundować sobie specjalnej terapii w SPA, skorzystajcie z własnej kuchni i łazienki. Istotne, aby przygotować skórę na słoneczną ekspozycję i wystawienie na niekorzystne działanie czynników zewnętrznych. Najlepiej obroni się skóra zadbana.
Szczególnie więc latem pamiętajcie o intensywnym nawilżaniu i oczyszczaniu. Już na kilka tygodni przed planowanym urlopem warto zrobić sobie serię regeneracyjnych peelingów, które usuną martwy naskórek i sprawią, że skóra zacznie lepiej oddychać i wchłaniać substancje odżywcze. Najprościej sięgnąć wtedy po najzwyklejszy cukier. Do 4-5 jego łyżek dodajemy nieco oliwy i miodu i prosty, szybki scrub gotowy. Polecam jednak troszkę więcej finezji, zwłaszcza w sezonie owocowym. Do mieszaniny dodajmy zmiksowane truskawki, wiśnie czy choćby sok z cytryny lub pomarańczy. Wspomożemy nasz peeling kwasami owocowymi, a zmysłom dodamy dodatkowych bodźców stymulujących.
„Zabieg” taki powtarzamy dwa razy w tygodniu. Peelingiem masujemy całe ciało, a następnie zmywamy letnią wodą. Dzięki zawartości oliwy lub innego ulubionego oleju, skóra stanie się miękka i odżywiona. Miód dodatkowo doda jej porcji witamin oraz przyspieszy regenerację. Jeśli nie dodaliście owoców, spróbujcie wykorzystać olejki eteryczne. Kilka kropelek olejku lawendowego wspomoże naturalne funkcje skóry i zagoi wszelkie ranki, bergamotowego – doda energii życiowej, a różanego lub jaśminowego – podziała niczym afrodyzjak i zjedna Wam płeć przeciwną.
Po peelingu warto wykonać nawilżający okład na ciało. Wystarczy nawet najprostsza maślanka, do której dodajemy odrobinę miodu i na przykład nieco zmiksowanych wiśni. Całość dobrze mieszamy i tak powstałym lotionem masujemy skórę. Pozwalamy mu się wchłonąć przez kilka minut i ponownie wszystko zmywamy. Wierzcie mi, kilka takich mini rytuałów, a skóra stanie się znacznie bardziej elastyczna, miękka i skłonna do słonecznych kąpieli.
Kiedy już zbliży się ich termin, sięgamy po masełko kakaowe. Jest to znany sposób na lekkie przyspieszenie opalania i nadanie opaleniźnie zdrowego, brązowego odcienia. Czyste masło lub jego mieszaninę z innymi olejami nakładamy w ciało na dłuższą chwilę przed wyjściem na plażę. Skóra nabiera od razu pięknego połysku! Ważne jednak, aby nie zapominać o ochronie UV.
To co tutaj najistotniejsze, to konieczność doboru odpowiedniego filtra SPF do karnacji. Osoby o wrażliwej cerze, alergicy i małe dzieci muszą sięgać po te z przedziału 30-50. Ponadto, polecam wybór kosmetyków z filtrami mineralnymi. Są one znacznie bezpieczniejsze od tych chemicznych, zarówno dla ciała jak i dla środowiska morskiego. Działają od razu po aplikacji, nie niosą za sobą tak dużej możliwości wywołania alergii czy niekorzystnych zmian w organizmie. Na rynku dostępnych jest teraz wiele produktów certyfikowanych ekologicznie i bardzo skutecznych. Wystarczy się rozejrzeć!
Kiedy jednak słońce nas już dopadnie i niemiłosiernie spali skórę, ponownie zaglądamy do lodówki. Wybieramy tym razem naturalny jogurt – znane i cenione remedium na słoneczne poparzenia. Jogurt nakładamy na newralgiczne miejsce, tworząc kojący i chłodzący plaster. Polecam także sok lub żel z aloesu oraz kosmetyki z łagodzącym d-panthenolem.
A dla relaksu, po całym dniu plażowania, bierzemy letnią orzeźwiającą kąpiel. Prawdziwy relaks dla rozgrzanej skóry i zmysłów. Wrzućcie do niej plasterki pomarańczy, listki mięty, polne kwiaty lub zioła z balkonu. I koniecznie 3-4 łyżki morskiej soli. Zanurzcie się w niej przez kwadrans i poczujcie tą chłodną, energetyzującą rozkosz… ?
Miłego plażowania!
Adriana Sadkewicz
www.lilinaturalna.com